piątek, 2 lutego 2018

Mocno słone

Cześć,
będzie krótko za to z dwoma wierszami.

Kończy się sesja, jest pięknie. Bo słońce za oknem ładnie flirtuje z błękitem nieba. Bo zrobiłem sobie ryż z sosem pomidorowym, smakował jakby to było danie godne gwiazdki Michelin. Bo gotował sam Dominik Mazur. 

I jest pięknie też dlatego, że jesteś Ty. Ze mną, tutaj. Może znów się zobaczymy, ale nie chcę Ci niczego obiecywać. Tyle mogę Ci powiedzieć, że będę pisać. Mocno, otwarcie, o tym co we mnie siedzi. Jeden wiersz jest mocno. Mocno przeciw. Liczę się z tym, że się nie zgodzimy - i dobrze, bo różnorodność nadaje smak. Jak sól. I w życiu, i w ryżu z sosem. 

Do następnego,
Cynamonowy (sam wiesz kto) 





Na wszystko mam resztę życia

Gdybym mógł powiedzieć wszystko co myślę
Napisać wszystko co czuję
Kochać każdego kogo pragnę
Tak na cito na już zaraz
To co ja bym robił całą resztę życia

Lubię slogan EB
Rozumiem go na swój sposób
Choć jest z lekka pompatyczny
I pokazuje 
Kluby w których nigdy nie byłem
Kłótnie których nie miałem
I dziewczyny też

Ale to przede mną
Stabilizacja i dzikie też
Cała gama smaków 
Wszystko
To chyba na to mam resztę życia.

24.01.2018 r.


Na śmierć 

Dlaczego tyle razy mówią  o śmierci
Umieram z nudów 
Śmiertelnie nudne 
Zagadać na śmierć
Śmiercionośne gazy 
Dobra to akurat tylko ja 

A kiedy mówią o małym
Którego nie chcą 
Nie powiedzą prosto w oczy
Zabijamy cię
Zakochani na zabój
My - wszyscy! - sami w sobie 

Tylko traktują to jak gazy
Niby trochę żal
Smród czuć 
Ale jaka ulga
Dla niego też
Przecież daliśmy mu spokój

I jak było 
Śmiertelnie znudzeni czy zagadani
Na śmierć.

25.01.2018 r.