środa, 13 grudnia 2017

Będzie inaczej czy INACZEJ NIE BĘDZIE?

Cześć! Szkoda gadać. Właściwie pisać. O tym, że nie piszę. Albo że piszę mało. Za mało. Więc zamiast tego po prostu napisałem do Ciebie teraz. Tuż przed północą. Jeśli jutro będzie czwartkiem, a nie końcem świata to w ten dzień co będzie po czwartku znowu coś będzie.

I tak co drugi dzień od dziś. Bo ze wszystkich rzeczy na świecie, najbardziej nie chcę, żeby mnie koniec świata (nieważne czy taki mój prywatny czy globalny) zastał, gdy okaże się, że pisałem za mało. I te wszystkie nienapisane wiersze będę musiał zostawić samotne. Chcę je napisać. Chcę żeby zostały z Tobą.

Wiersze dwa. Jeden znów luźno inspirowany piosenką Jaromira Nohavicy, którą tutaj dla Ciebie zostawiam. Drugi jest kontrowersyjny. A przynajmniej starałem się by taki był. W tym czasie kiedy go pisałem powróciłem do czegoś śmierdzącego, do czegoś co potrafi mnie niszczyć i ciągnie się za mną. Są dwa aspekty smrodu - nasze ludzkie błądzenie jako takie (inni nie będziemy) i pewne powtarzalne błędy, nawyki, które powinniśmy stale wyrzucać z naszego życia. W wierszu jest też o wyborze. Co chcesz wyrzucić a z czym i dokąd iść dalej.

Nie chcę siedzieć. Chcę iść i pisać (kurczę, a ta moja jazda na wózku to bardziej chodzenie czy siedzenie? ;) ).


Uściski,
Cynamonowy Subiekt






Inaczej nie będzie 

Poezja te twoje słowa
linijki kreślę jak maniak
a niemy powie dosadniej.
że inaczej nie będzie
jest tak jak jest
pisz jak jest

jak się coś chowa to tak napisz
nie że ucieka,
jak się boi to tak napisz,
nie że tchórzy
inaczej nie będzie skoro
jest jak jest.

jeśli prawda jest jak gorzka kawa
wielu nagle wolałoby herbatę

skoro tak stawiamy sprawę
na ostrzu noża
to dziękuję za wszystko
fusy wchodzące w zęby
i posmak goryczy na koniec
jak ostatnie dźwięki heligonki.

9.11.2017


Lubię - nie lubię

Lubię życie
Smak piachu kiedy upadasz
To już mąka na bochenku chleba

Lubię gdy śmierdzi
Przynajmniej wiem że muszę
Znów wyrzucić gówno za okno

Lubię śmierdzieć
Bo to zapach wszystkich nas
Nie ma sensu wyrzucać się z okna

Nie lubię kiedy
Siedzimy razem w miękkich fotelach
I oglądamy jak film życie, którego nie wybraliśmy

Zróbmy to - ten wybór
drogi własnej jak koszulki na dziś
jest najważniejszym jaki nas czeka.

24.10.2017