O mnie, czyli kim jest Cynamonowy Subiekt?

Tak naprawdę nazywam się Dominik Mazur. Jestem zwyczajnym 
18- latkiem z małego miasta na Śląsku. Dopiero zaczynam swoją przygodę z blogowaniem, które ma stać się drogą do dzielenia się moją liryczną twórczością. Chciałbym, aby internet stał się moim "oknem na świat", 
bo choć w kontaktach ze znajomymi jestem człowiekiem otwartym, czasem brak mi odwagi, by dzielić się tym co we mnie najlepsze. 
Miks melancholika z sangwinikiem. 

Bardzo ważna jest dla mnie moja rodzina - wychowuję się w kochającej rodzinie z babcią, rodzicami i dwójką braci. Podobno to właśnie po babci otrzymałem w spadku humanistyczne zdolności. 
Do domu przyjeżdżam na weekendy, ponieważ obecnie mieszkam 
w szkole z internatem (dla ciekawskich zdradzę jedynie, że budynek szkoły przypomina zamek... ) 

Moją pasją poza pisaniem jest piłka nożna. Mało oryginalne hobby, za to właśnie z futbolem wiążę - póki co - poważniejsze plany na przyszłość. Oglądam wiele meczów w telewizji, czytam artykuły - śledzę zwłaszcza ligę angielską, polską oraz hiszpańską. Marzę, by pewnego dnia znaleźć się w kabinie komentatorskiej na Camp Nou i jednym tchem wymienić skład mojej ukochanej Barcelony.

Uwielbiam usiąść w ciszy z dobrą książką, najlepiej fantasy albo biografią. Oraz naturalnie, jak mówi tytuł bloga, jestem entuzjastą cynamonu i pysznego, domowego jedzenia.

Chcę byś dowiedział/a się o jeszcze jednej istotnej sprawie, bo to o czym zaraz Ci powiem, rzutuje na moją twórczość. Jestem niepełnosprawny 
i na co dzień chodzę o kulach - to moje dwie kobiety, zawsze mnie wspierają ;) Piszę o tym na koniec dlatego, że chcę, by ta informacja 
nie była oślepiającym neonem, lecz po prostu częścią mojej osobowości. 
Nie żałuj mnie, nie podziwiaj ze współczuciem, ale i nie odrzucaj. 
Jeśli możesz, potraktuj jak przyjaciela, oryginalnego jak każdy z nas, 
ale jednak człowieka takiego samego jak Ty. 

Tyle o mnie. A Ty jak zamierzasz napisać swoją własną historię? 
Po inspiracje zapraszam do sklepu z cynamonowymi wierszami!          

0 komentarze:

Prześlij komentarz